-Finnick!- usłyszłem, gdy weszła do pokoju w pałacu sprawiedliwości- Finnick! Dlaczego? Dla czego ty?!- pytała ze łzami w oczach.
Miałem czternaście lat. Zostałem wybrany na trybuta do sześćdziesiątych piątych igrzysk głodowych.
-Nie wiem, Annie. Na prawdę. Posłuchaj mnie-spojrzałem w jwj ciemne oczy-zrobię wszystko, żeby wrócić, ale niczego ci nie obiecuję. Gdybyś miała jakiekolwiek kłopoty o wszystko proś mojego tatę. On ci zawsze pomoże. Nie próbuj nawet zgłaszać się po astragale. Nie chcę, żebyś kiedyś musiała być tu, gdzie ja teraz. Idź już.- Przytuliłem ją na odchodnym. Wcisnęła mi coś do kieszeni spodni. Wyszła.
Do pokoju wszedł mój ojciec. Spojrzał na mnie tylko. Nie był w stanie nic powiedzieć. Stracił już żonę, siostrę i córkę teraz mógł stracić syna.
-Wróć. Możesz pozabijać ich wszystkich ale wróć.
-Postaram się tato. Ale jeśli nie wrócę musisz zaopiekować się Annie. Ona jest bardzo delikatna, nie da sobie sama rady. Kazałem jej iść do ciebie, jeżeli by tylko czegoś potrzebowała. Ona nie ma nikogo. Tylko ojca, ale to bardzo nerwowy i straszny człowiek. Wrócę, ale musisz się nią zająć.- Poklepałem go po ramieniu, i poprosiłem, aby poszedł do Annie.
Drzwi znowu się otworzyły. Weszła Rosalie, moja siostra.
- Dasz radę Finnick. Wiem o tym. - Patrzyła mi w oczy. Te same oczy widziałem dziewięć lat temu, gdy to ona jechała na Igrzyska. Tak samo załzawione ale jednocześnie pełne pewności siebie.
- Posłauchaj mnie Finnick. Mnie tam nie będzie.
- Ale...
- Jako twoja siostra nie mogę być twoim mentorem. Takie są zasady. Zostanie on wybrany spośród wszystkich zwycięzców z naszego dystryktu. Znam ich, mam z nimi kontakt. Kto by się nie zgłosił, będzie chciał ci pomóc. Skup się na swoich atutach, szukaj sprzymierzeńców a wygrasz. Razem będziemy zwycięzcami. Wrócisz do mnie, taty i do Annie. Potrzebujemy cię, Finnick. Wszyscy. W tródnych chwilach myśl o nas, dodamy ci sił.
Ostatni raz mnie przytuliła, otarła łzy i wyszła z pokoju. Gra o życie się rozpoczęła.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
bardzo fajne. pisz dalej. ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :D staram się.
OdpowiedzUsuńFajne, chętnie poczytam z perspektywy Finnicka :)
OdpowiedzUsuńCiekawy:)
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że opowiadanie z perspektywy Finnick'a to bardzo dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńOczywiście powodzenia... <--- Wiem to głupie pisać to jakby w czasie ,,przeszłym'' ale z drugiej strony czuję się w obowiązku napisać tu coś takiego. ;]